Przesłanie nowego arcybiskupa metropolity Florencji Don Gherardo Gambelli

Drodzy bracia i siostry Kościoła florenckiego oraz wy wszyscy, mężczyźni i kobiety, którzy mieszkacie na jego terytorium.

Myślę, że z łatwością możecie sobie wyobrazić „tsunami” uczuć, emocji i myśli, które krążą po moim sercu od dnia, w którym nuncjusz wyraził mi wolę papieża Franciszka, aby mianować mnie arcybiskupem Florencji.

Przede wszystkim pragnę wyrazić głęboką wdzięczność Papieżowi za zaufanie, jakim mnie obdarzono, powołując mnie do tego ważnego i delikatnego zadania. Czuję, że mogę powiedzieć, że wybór księdza z Florencji jest wielkim znakiem szacunku i zaufania ze strony Biskupa Rzymu do całej naszej diecezji. Urodziłem się i wychowałem w tym florenckim Kościele, najpierw jako osoba świecka w parafii Santa Verdiana w Castelfiorentino, następnie jako ksiądz w parafiach Santo Stefano in Pane in Rifredi, Niepokalanej i San Martino w Montughi oraz Madonny Della Tosse.

Oddając swoją dyspozycyjność Papieżowi i przyjmując moją nominację, poczułem wezwanie Boga, aby uczynić mnie jeszcze bardziej dyspozycyjnym, aby odwdzięczyć się za ogromny dar Ewangelii otrzymany przed i po moich święceniach kapłańskich. Piękne świadectwa wiary wielu osób, które spotkałem podczas mojej posługi duszpasterskiej, stopniowo pozwoliły mi zrozumieć, że zgodnie z logiką Ewangelii najlepszym sposobem ochrony otrzymanych darów jest dzielenie się nimi. Lata spędzone w Afryce jeszcze bardziej mnie to utwierdziły.

W związku z tym dziękuję kardynałowi Giuseppe Betori, ponieważ kiedy w 2011 roku wyraziłem mu chęć wyjazdu jako fidei donum do Czadu, nie wahał się ani przez chwilę wyrazić swojej zdecydowanej i entuzjastycznej zgody. Po powrocie do diecezji zaledwie rok temu nie spodziewałem się, że nadejdzie moja kolej, aby zostać jego następcą. Pomimo obaw i zmartwień, w ostatnich dniach kilka razy poczułam obecność światła i wewnętrznej siły, która mnie wspierała i zachęcała do zaufania. Kiedy Nuncjusz poprosił mnie o napisanie odręcznie krótkiego listu do Papieża, wybierając cytat biblijny, aby wyrazić akceptację mojej nominacji, od razu pomyślałem o Psalmie 25,15: „Spoglądam na Pana, bo On uwalnia moją stopę. " Od razu zdałam sobie sprawę, z jaką trudną walką muszę się zmierzyć, bo za każdym razem, gdy spuszczam wzrok i zwracam go w stronę siebie, widzę, jak ta koronka chwyta moją stopę, spowalniając impuls pójścia w spokoju za Panem.

Opatrzność Boża chciała, aby ogłoszenie mojej nominacji przypadło na tydzień poprzedzający czwartą niedzielę wielkanocną, która dla nas, katolików, jest Niedzielą Dobrego Pasterza. Słowa Jezusa usłyszymy w Ewangelii Jana w 10 rozdziale: „Jak Ojciec mnie zna i ja znam Ojca, i ja życie swoje oddaję za owce. Mam też inne owce, które nie pochodzą z tej zagrody: je też muszę prowadzić”. Jest prawdziwym pasterzem Kościoła, wzorem wyboru ewangelizacyjnego, który popycha nas do wychodzenia na peryferie geograficzne i egzystencjalne w naszym zaangażowaniu misyjnym. Jak przypomina nam papież Franciszek w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium: „Zafascynowani tym modelem chcemy głęboko wniknąć w społeczeństwo, dzielić życie ze wszystkimi, słuchamy ich trosk, współpracujemy materialnie i duchowo w ich potrzebach, radujemy się z tymi, którzy się cieszą, płaczemy z tymi, którzy płaczą i angażujemy się w budowanie nowego świata, ramię w ramię z innymi. Ale nie jako obowiązek, nie jako ciężar, który nas wyczerpuje, ale jako osobisty wybór, który napełnia nas radością i nadaje nam tożsamość” (EG 269).

Kierując moje pozdrowienia do diecezji i miasta Florencji, chciałbym przede wszystkim wyrazić głęboką wdzięczność i wdzięczność arcybiskupowi kardynałowi Giuseppe Betori za jego hojne świadectwo wiary w prowadzeniu naszego Kościoła w ciągu 15 lat jego posługi biskupiej. Wasza Eminencja, Wasza decyzja o pozostaniu we Florencji jako emerytowany biskup napełnia nas radością, ponieważ jest wyrazem Waszej miłości do naszego miasta, która wzrosła w Was w ostatnich latach, pomimo charakteru nas, Florentyńczyków, którzy nie zawsze błyszczą naszą zdolnością do witajcie tych, którzy przychodzą z zewnątrz.

Pozdrawiam i dziękuję Wikariuszowi Generalnemu, Prałatowi Giancarlo Cortiemu, Wikariuszom Biskupów, kapłanom, diakonom, zakonnikom i zakonnicom, seminarzystom, pracownikom duszpasterskim, wiernym Archidiecezji, wyrażając radość, że mogę kontynuować podążać z wami śladami Chrystusa.

Serdecznie pozdrawiam braci i siostry innych wyznań chrześcijańskich, członków wspólnoty żydowskiej, muzułmańskiej i innych wyznań, obecnych na terenie naszej diecezji florenckiej. Piękna tradycja zaangażowania w dialog ekumeniczny i dialog międzyreligijny parafii Madonna della Tosse, której w tym roku byłem proboszczem, pozwoliła mi spotkać i osobiście poznać rabina, imama i kilku pastorów kościołów Florencji, z którymi narodziły się obiecujące przyjaźnie, które, mam nadzieję, uda mi się z czasem zacieśnić.

Pozdrawiam władze i instytucje miasta, wyrażając zdecydowane pragnienie kontynuowania współpracy „łokieć w łokieć” na rzecz budowy bardziej sprawiedliwego i wspierającego społeczeństwa, z uwagą i poszanowaniem godności każdego człowieka, zwłaszcza najuboższego i wykluczonego . W obliczu groźby rozszerzenia się wojen na świat, bardziej niż kiedykolwiek czujemy się obciążeni odpowiedzialnością, aby z większą odwagą i wytrwałością pracować na rzecz pokoju, który buduje się w sposób rzemieślniczy, zwracając uwagę na codzienne gesty przebaczenia i pojednanie.

Na zakończenie chciałbym skierować ostatnie pozdrowienia do braci i sióstr przetrzymywanych, szczególnie tych z więzienia Sollicciano, gdzie w tym roku duszpasterskim pełniłem posługę kapelana. Nawet jeśli nie będę mógł już regularnie Was odwiedzać, nie zapomnę słów Pisma Świętego, które mówi: „Pamiętajcie o więźniach, jak gdybyście byli ich współwięźniami” (Hbr 13,3). Z pomocą Pana zobowiązuję się jako biskup do zwracania uwagi na wasze potrzeby, a także potrzeby wielu braci i sióstr, często zapominanych i odrzucanych przez nasze społeczeństwo.

Wypowiadając moje „tak” woli Bożej, powierzam się wstawiennictwu Maryi, najświętszej matki Kościoła, świętych biskupów Zanobiego i Antonina, czcigodnego Elii Dalla Costa, świętych Kościoła florenckiego , aby pomóc mi coraz bardziej ufać Opatrzności Pana, zdolnej sprawić, aby wszystko działało ku dobremu. Pewni modlitw i wsparcia waszego tu obecnego oraz wielu braci i sióstr, z ufnością kontynuujemy naszą podróż, wpatrując się w Pana, który uwalnia naszą nogę z sideł, ponieważ jest w stanie kochać nas zawsze i na nowo miłość nieskończona i niezachwiana.